Czwartek, 17 grudnia 1970 roku z pociągu wysiedli ludzie, w większość robotnicy Stoczni Gdyńskiej im. Komuny Paryskiej i uczniowie. Wielu z nich nie dotarło z przystanku kolejki do celu, wielu z nich, nie ma już wśród nas. Zginęli od kul żołnierzy i milicjantów przez podwyżki cen, bo komunistyczna władza nie mogła pogodzić się z tym, że ludzie nie godzą się na wzrost cen.
17 grudnia 2022 roku o godzinie 6 rano, setki gdynian zgromadziło się pod pomnikiem Grudnia `70 przy przystanku SKM Gdynia Stocznia, aby uhonorować poległych tego dnia z przed 52 lat. Setki zniczy zostało zapalonych w okolicach pomnika oraz przystanku kolejki miejskiej.
Podczas uroczystości w honorowej asyście wojskowej w ciemność płyną słowa przemówień i modlitwy. Jeszcze dalej i głośniej niesie się salwa z karabinów. Do stalowego pomnika przedstawiającego datę 1970 z padającą na kolana siódemką, stylizowaną na postać z przestrzelonymi plecami, ustawiła się długa kolejka mieszkańców, by złożyć kwiaty i pochylić głowy. Wśród nich gdyńscy samorządowcy – prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, wiceprezydent Michał Guć, radni Miasta Gdyni. Ale największe wrażenie robi apel poległych, czytany przez oficera Marynarki Wojennej. Tyle ofiar, tylu młodych bardzo ludzi. W wyniku tygodniowej grudniowej rewolty i represji władzy zginęło w kraju 41 osób, najwięcej w Gdyni – 18, w Gdańsku - 6, w Szczecinie – 16 i 1 w Elblągu.
Wśród składających pod pomnikiem kwiaty samorządowców jest m.in. radny Miasta Gdyni Zenon Roda – w grudniu 1970 roku 21-latek.
Poranny hołd poległym pod pomnikiem Ofiar Grudnia ‘70 przy wiodącej do stoczni alei Solidarności był początkiem całodziennych obchodów rocznicowych.
zdjęcia: www.gdynia.pl