Wakacje dla naszego pracownika były szczególne. Gdyby nie refleks i zdecydowanie nie wiadomo czy historia nie skończyłaby się tragicznie. Tomasz Myk, bo o nim mowa, zachowując zimna krew uratował pięcioletniego chłopca, który omal nie zadławił się na chodniku. Swoje umiejętności z pierwszej pomocy wykorzystał w najmniej oczekiwanym momencie.
W sierpniowe popołudnie Tomasz Myk, jeden z kierowców naszego przedsiębiorstwa, spędzał zasłużony urlop w polskich górach. Korzystając z komunikacji miejskiej podróżował wraz z rodziną. Nagle w tłumie zaczął się dławić pięciolatek, który po chwili stracił przytomność. Wokół niego szybko zebrali się ludzie. Pan Tomasz, przechodząc obok, bez namysłu ruszył do akcji, zadziałał zgodnie z tym, czego nauczył się na kursie pierwszej pomocy w pracy i z zimną krwią przywrócił dziecku funkcje życiowe.
- Bardzo się cieszę, że byłem w tym momencie akurat w tym miejscu i mogłem pomóc, jak się okazuje, uratować nawet życie – skromnie opowiada Tomasz Myk.
Mimo wielkiej skromności czyn naszego pracownika zasługuje na wyróżnienie i wielkie podziękowania. Warto podkreślić, że w grudniu ubiegłego Gdyńskie Centrum Zdrowia zorganizowało szkolenie z zakresu pierwszej pomocy dla ponad 230 pracowników gdyńskiego PKA. Kierowcy przeszli nie tylko część teoretyczną, ale wykonywali też praktyczne ćwiczenia. Wszystko po to, aby byli gotowi w nagłych sytuacjach udzielić niezbędnej pomocy swoim pasażerom.
- Jestem dumny z postawy pana Tomasz. Udowodnił, że życie ludzkie jest najważniejsze. Przeprowadzone w naszej firmie szkolenia są tylko potwierdzeniem, jak ważne jest podnoszenie kwalifikacji dotyczących bezpieczeństwa. Nasz bohater podkreślał, że fachowa wiedza z zakresu udzielania pierwszej pomocy została przekazana na szkoleniu firmowym – podkreśla Lech Żurek, prezes PKA Gdynia.
Wielkie gratulacje!